Zgodzicie się ze mną, że zgłębianie spraw damsko-męskich mogłoby stanowić autonomiczny kierunek studiów? Mężczyznologia.
Byłologia byłaby jedną ze specjalizacji, obok męskiego językoznawstwa, męskiej psychologii, biologii mężczyzny i mężczyzny chemii.
Takie studia musiałby być co najmniej 7-letnie, a materiał zdobywałoby się po części w bibliotece, po części w terenie, gdyż to nauka nadzwyczaj dynamiczna i zmienna.
Nie wiem jednak czy dyplom gwarantowałby nam cokolwiek, jeśli chodzi o mężczyzn i cały ten zamęt z nimi związany.
Studiowanie polega jednak na stopniowym zgłębianiu danej nauki i zręcznym opanowaniu tylko pewnych jej dziedzin. Którąż bowiem naukę można poznać na wskroś i do końca? Dlatego spróbujemy postudiować trochę mężczyzn, ze szczególnym uwzględnieniem tych, którzy wzięli sobie od nas... dziekankę.
No z zaciekawieniem będę obserwowała czy to ci się uda:)
OdpowiedzUsuńJa także jestem ciekawa! Dopiero zaczynam (co widać jak na dłoni), ale mam moc przemyśleń na ten "były" temat ;)
Usuń